Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Marie Freyssac "Sceny z życia rosyjskich milionerów"

Premiera 1 wrzesień 2014

Marie Freyssac jest młodą, francuską dziennikarką. Jej marzeniem była podróż do Rosji i doświadczenie życia w kraju ogromnego rozłamu pomiędzy warstwami społecznymi- bogatymi a biednymi, różnic kulturowych, słowiańskiej fantazji. Przypadek sprawił, że miała okazję spełnić swoje pragnienie. Wyrusza do Rosji w roli guwernantki, niani, nauczycielki języka francuskiego czteroletniego Aloszy oraz siedmioletniej Lizy, dzieci współczesnych rosyjskich nuworyszy, oligarchów. Swoje spostrzeżenia zawiera w książce "Sceny z życia rosyjskich milionerów".

Autorka sama mówi: "Nie staram się być obiektywna ani dokładnie przedstawiać życia rosyjskich oligarchów. Opisuję po prostu sytuacje, jakie przeżyłam w niesamowitym świecie miliarderów oraz codzienne życie zwykłych mieszkańców Moskwy".

Kim są jej pracodawcy? To rodzina Sokołowów, około pięćdziesięcioletni Artiom, przedsiębiorca i trzydziestoletnia Nastia, która jest ozdobą męża i organizatorką życia rodzinnego. Jakie ma obowiązki? Trzy dni w tygodniu po pół godziny nauczać Lizę i Aloszę manier, języka francuskiego oraz spełnianie wszystkich ich zachcianek- żeby "były szczęśliwe". Co oznacza, że należy ulegać ich kaprysom i robić wszystko, aby jak najczęściej się śmiały i jak najrzadziej płakały." Miejsce pracy? Wytworna posiadłość na Rublowce, niedostępna dla statystycznego obywatela, a nawet fiskusa. Chroniona przez wykwalifikowanych ochroniarzy. Jej wynagrodzenie? 5000 euro, wynajęte mieszkanie, wakacje z rodziną, "do tego dochodzą jeszcze podróże prywatnym samolotem, luksusowe hotele, wykwintne wina, wakacje w słonecznych stronach, celebryci."

Czegóż trzeba więcej młodej dziewczynie, przed którą otwierają się wytworne drzwi do spełnienia marzeń? Co przyniesie jej ta podróż, to doświadczenie? Jakie różnice zaobserwuje pomiędzy Francuzami a Rosjanami? Jak żyją rosyjscy oligarchowie?

Pierwsze co rzuca się w oczy to to, że folgują zachciankom swoim i całej rodziny bez umiaru. Alosza i Liza mają wszystko począwszy od zabawek, poprzez najnowsze zdobycze technologiczne po markową odzież, buty i dodatki. Wystarczy, ze wskażą jakąś rzecz palcem, już jest ich. Niestety nie mają one dla nich większej wartości, nie umieją się nimi cieszyć i ich nie szanują. Są wychowywane w przekonaniu, że wszystko im się należy bez żadnego zaangażowania z ich strony, bez wyrzeczeń, bez trudu. Jedynym problemem rodziny wydaje się być lepszym od sąsiada i mieć lepsze, ładniejsze zabawki- prywatny samolot, najnowocześniejszy samochód, superszybka motorówka, najdłuższy jacht, oryginalne wakacje czy przyjęcie urodzinowe...Według autorki taki czysto konsumpcyjny tryb życia cechuje rosyjskich nuworyszy.

Wychowanie dzieci również różni się od tego co znamy w Europie. Potomków kształtuje się i traktuje zależnie od płci. Dziewczynka ma się bawić lalkami, dbać o wygląd i zajmować się modą. Chłopiec ma być męski czyli "w łazience ojciec poucza go: „Ochlap twarz wodą. Tak robią prawdziwi mężczyźni!”. Gdy szlocha, siostra przywołuje go do porządku: „Przestań płakać, jesteś mężczyzną!”. Gdy nie chce jeść owsianki, matka grzmi: „No jedz, przecież jesteś mężczyzną!”. Gdy jest ubrany w koszulkę polo, wujek zwraca mu uwagę: „Postaw kołnierzyk jak prawdziwy mężczyzna!”. Gdy wierci się na krześle, rosyjska guwernantka beszta go: „Siedź prosto, jesteś mężczyzną!”. Gdy przyjaciółka domu opuszcza ich progi, na odchodnym rzuca: „Powinieneś otwierać drzwi damom, przecież jesteś mężczyzną!”. Krótko mówiąc, przy każdej sposobności wszyscy dają mu do zrozumienia, że powinien się zachowywać jak prawdziwy mężczyzna".

Najbardziej zaskoczyło mnie podejście do przeziębienia i choroby, która w rodzinie Sokołow jest przyjmowana jako kataklizm. Kwarantanna, zakaz kąpieli i odwiedziny w ochronnych maseczkach wydaje się kuriozalne...

Sposób spędzania wolnego czasu, wakacje i podróże rodziny Sokołow to ekstrawagancja sama w sobie. Przyjęcie urodzinowe Lizy przypominające wystawne wesele, całodniowe obżarstwo, Nowy Rok świętowany podczas rejsu z widokiem na podświetloną wieżę Eiffla, nauka gry golfa na jachcie, podróż koleją transsyberyjską...

Ale to jeszcze nie wszystko. W książce Marie Freyssac znaleźć można pogląd Rosjan na staropanieństwo, homoseksualizm, alkoholizm, państwową służbę zdrowia, cudzoziemców, politykę i wiele, wiele więcej...

Marie Freyssac  opisuje życie nie tylko bogaczy ale i zwykłych ludzi, którzy muszą sobie radzić na wiele sposobów by przetrwać w tym bezdusznym świecie pełnym powiązań, wpływów, wszechobecnej korupcji i hipokryzji.

"Sceny z życia rosyjskich milionerów" to lektura, która przyniosła mi wiele przyjemności :)





Marie Freyssac "Sceny z życia rosyjskich milionerów", tł. Natalia Stochalska, Poradnia K, Warszawa 2014




Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Pani Ingebordze reprezentującej wydawnictwo Poradnia K :))) Dziękuję za okazane zaufanie :)





Czytaj dalej...

Alina Białowąs "Grzeczna dziewczynka"

Alinę Białowąs poznałam wraz z jej debiutancką powieścią "Galeria uczuć". Autorka okazała się doskonałą obserwatorką życia i ludzi. Przekonało mnie również jej pióro: lekkie, dowcipne i trafione w punkt sytuacje i emocje. Kolejną książką Pani Aliny jest "Grzeczna dziewczynka", po którą sięgnęłam z zainteresowaniem i niecierpliwością.

Czy wierzycie w przeznaczenie? W wyżłobinkę, wedle słów jednej z bohaterek, którą dążymy od urodzenia aż do śmierci? Czy wszystko co w niej nas spotka trzeba przyjmować bez mrugnięcia okiem? Czy każde spotykające nas doświadczenie jest po coś, czegoś uczy?

W takim rozumieniu świata ukształtowała Karolinę jej babcia. "Przeznaczenia nie zmienisz." A nawet jak będziesz chciał, to los zmusi cię byś wrócił na utarty tor. Dlatego Karolina z pokorą przyjmuje od życia wszystko to, co jej przynosi, i dobre i złe. Nie buntuje się, nie złości, nie krzyczy, nie płacze. Kiedy poznaje Filipa, nie dostrzega sygnałów, które pozwoliłyby jej uniknąć przykrego doświadczenia. Niestety staje się ofiarą toksycznego związku, brutalności i przemocy. Czy zdoła się wyrwać z zaklętego kręgu?

Karolina jest dwudziestopięcioletnią kobietą, ale zachowuje się jak naiwne dziecko. Jest pełna ideałów i wierzy, że czeka na nią książę na białym koniu i miłość jak z bajki. Wcale się temu nie dziwię. Za przykład ma rodziców, którzy darzą się prawdziwym, romantycznym uczuciem. Karolina po cichu zazdrości im szczęścia i chce jak najszybciej stworzyć podobny związek. Jednak jeżeli przyjrzeć się bliżej stosunkom rodzinnym państwa Wysockich, okaże się że ten wizerunek mącą rysy zadawnionych krzywd i nienawiści. Ich przeszłość jest pełna tajemnic, które mogą zburzyć spokój Karoliny.Jej zachowanie może być niezrozumiałe i może irytować, ale jest też doskonałym przykładem co może zrobić miłość z niedoświadczoną dziewczyną.

Filip jest trzydziestotrzylatkiem wychowanym w domu gdzie kultywuje się patriarchat. Kobieta musi dbać o dom, swojego męża i ładnie wyglądać, a mężczyzna ordynuje całą resztą. Filip nie znosi sprzeciwu i nieposłuszeństwa, co wyznał na początku znajomości z Karoliną. Potrafił jednak tak zagrać na jej uczuciach by móc bez przeszkód manipulować jej zachowaniem i emocjami. To przerażające do czego jest zdolny ten człowiek.

"Miłość rządzi się swoimi prawami i nie ma takiego paragrafu, który zmusiłby ją do powrotu, gdy już odejdzie."

Miłość jest nieprzewidywalna, czasami ślepa i wbrew pozorom trudno jest wyzwolić się spod jej destrukcyjnego wpływu. Neguje dobre rady przypisując radzącemu same negatywne uczucia jak: zazdrość, niesprawiedliwość, nienawiść. Jednak ile trzeba znieść bólu by przejrzeć na oczy? Jaki wpływ na wybory dzieci mają ich rodzice? Czy zadawnione krzywdy z jednego pokolenia mogą zatoczyć koło i dosięgnąć kolejne? Czy echo przeszłości może strącić w piekło jeszcze za życia?
"Grzeczna dziewczynka" doskonale koreluje z tym co obserwujemy w realnym świecie. Tyle jest teraz przemocy w rodzinie, w szkole, na podwórku. Cierpią dzieci, kobiety, mężczyźni, żony, mężowie, babcie, dziadkowie.

Po "Grzecznej dziewczynce" widać jak doskonale Alina Białowąs rozwinęła swój literacki warsztat. Powieść jest głębsza, bardziej dopracowana, przemyślana, a każdy z wątków zawiera drugie dno. Bohaterowie złożeni z warstw, ukształtowani przez bliskich, którzy borykali się z traumami, skrajnymi uczuciami, emocjami, kroczą swoją wyżłobinką zapatrzeni w jeden punkt, nie dostrzegają tego co dzieje się wokół. A to co widzą rozpatrują jedynie przez swój pryzmat, swoje doświadczenia i oczekiwania. Zderzenie z rzeczywistością musi być bolesne. I jest. Pani Alina wprawnie, intuicyjnie stopniowała napięcie by uderzyć w punkcie kulminacyjnym, krytycznym. Brawo!
Tajemnica rodzinna, która jest częścią dramatu postaci, przeraźliwie wzruszająca. Tak niewiele trzeba by zniszczyć czyjeś życie czy szczęście.

"Grzeczna dziewczynka" to powieść, o której się pamięta, którą się przeżywa, nad którą się rozmyśla i dowód na to, że rodzima proza ma ogromny potencjał.





Alina Białowąs "Grzeczna dziewczynka", e- bookowo 2014



Książkę (e- book) miałam przyjemność przeczytać dzięki uprzejmości Pani Katarzyny reprezentującej wydawnictwo e- bookowo :))) Dziękuję za okazane zaufanie :)



Czytaj dalej...

Sylwia Szwed "Mundra"


"Mundra" to rewelacyjna książka o kobietach i dla kobiet.

W tym roku mija dwadzieścia lat, jak akcja Gazety Wyborczej- Rodzić po ludzku- zmieniła podejście do porodu i położnicy w polskich szpitalach. Jednak czy zmiany idą w kierunku założonym przez fundację, zgodnie z fizjonomią kobiety i fizjologią porodu?

Sylwia Szwed przeprowadziła dziesięć rozmów z położnymi w różnym wieku, które pochodzą z różnych środowisk, pracowały w różnych warunkach, w czasie różnorodnych oczekiwań od swojego zawodu i zdobyły często skrajnie odmienne doświadczenia i reprezentują odmienny światopogląd. Mundra, w rozumieniu kulturowym, historycznym to kobieta mądra, przewodniczka w najintymniejszej kobiecej podróży, strażniczka u bramy życia i śmierci. Współczesne mundre- kim są, kto i co je ukształtowało, jak pomagały kobietom w kluczowym momencie ich macierzyństwa, jak patrzą na dzisiejsze zmedykalizowane porody, oksytocynę, "cesarkę" na życzenie?

Sylwia Szwed słowami bohaterek swojej książki, na kanwie historii Polski, zmian ustrojowych, ekonomicznych, społecznych, mentalnych i emocjonalnych, maluje rzeczywisty obraz polskiej porodówki poczynając od II wojny światowej po czasy obecne. O swoim zawodzie opowiadają:
Stefania Hoch, która pierwsze porody odbierała podczas Powstania Warszawskiego i w obozie jenieckim w Zeithain pod Dreznem, mówi: "Zmienił się człowiek, który obsługuje kobietę rodzącą. Sam poród się nie zmienił, chociaż przygotowanie do niego jest dzisiaj lepsze."  Teresa Tomaczyk i Józefa Mrugacz, których praca przypadła na lata sześćdziesiąte, czasy głębokiego totalitaryzmu. Porody przejęli lekarze- mężczyźni spychając tym samym położne do rangi personelu pomocniczego.  Ciężarne przyjmowano taśmowo i tak samo rozwiązywano ich ciąże, z zachowaniem pełnej antyseptyki i dystansu. Irena Chołuj, która "walczyła o uwolnienie rodzących spod jarzma systemu komunistycznego, który traktował kobiety jak przedmioty, paczki do rozpakowania". 
Katarzyna Oleś współzałożycielka i prezeska Stowarzyszenia "Dobrze urodzeni". Jej praca przypadła na moment tuż po upadku komunizmu. Choć system się zmienił podejście do rodzącej nie. To lekarz decydował jak i kiedy kobieta ma urodzić- pod linijkę, według wiedzy wyuczonej z książek medycznych. W tym samym okresie zaczynały pracę Jolanta Szala, Jola Petersen. Najmłodszymi bohaterkami książki są: Maria Romanowska, Barbara Baranowska i Monika Nowicka, które bez obaw, bez szykan mogły otwierać swoją prywatną praktykę i przyjmować porody w domu. W tym czasie zaczyna się również odbudowywać szacunek do zawodu położnej, wzrasta jej prestiż i autonomia.

Tych dziesięć niezwykłych kobiet nie boi się opowiadać na pytania osobiste, trudne, znamienne i kontrowersyjne. Dzielą się z czytelnikiem swoim doświadczeniem, relacjami z pracodawcami i współpracownikami, śmiało wskazują miejsca nadużyć, krytykują zmedykalizowanie porodu, brak odwagi w stosowaniu metod znanych z zachodnich czasopism, nieśmiałość, obawy i brak zaangażowanie w doszkalanie. Omawiają różnice w podejściu polskich położnic do ich odpowiedniczek z krajów zachodnich i skandynawskich oraz ich podejściem do pracy wykonywanej przez położne. Dzielą się również spostrzeżeniami na temat Polek, przyszłych matek, zapłodnienia in vitro, hormonalnej antykoncepcji. Opowiadają również, jak na ich psychikę wpływają martwe porody, śmierć okołoporodowa  matki czy niemowlęcia, poród dziecka z wadami genetycznymi, rozwojowymi, porzucenie czy terminacja.

Największe wrażenie zrobiła na mnie rozmowa z Barbarą Romanowską, która widzi wpływ jakości urodzenia na przyszłość małego człowieka. Według naukowca Bertila Jacobsona determinuje tragiczne wybory w dorosłym życiu: "osoby ze zwiększoną skłonnością do alkoholu  to dzieci matek, które w czasie porodu dostawały leki. Potem zbadał samobójców i ich sposoby targnięcia się na życie. Okazało się, że matki tych, co się truli lekami, w trakcie porodów dostawały dużo leków. Ci, co się topili, w trakcie porodu zachłysnęli się płynem owodniowym. Ci, którzy byli wyciągani kleszczami, wybierali śmierć mechaniczną, czyli na przykład rzucali się pod pociąg. Ludzie, którzy się wieszali, byli przyduszeni pępowiną." Straszne, przerażające ale jednocześnie motywujące, pouczające i dające do myślenia...na przyszłość...

Duże znaczenie w rozwoju, zmiany myślenia w położnictwie w Polsce miała rewolucyjna akcja Gazety Wyborczej, Rodzić po ludzku. Zmusiła dyrektorów szpitali, lekarzy do uznania roli położnej, dała do ręki położnicy mocny atut w postaci jej praw do większej swobody rozporządzania własnym ciałem, wiedzy i dostępu do urządzeń oraz medykamentów wspomagających komfortowy poród i wsparcia bliskiej osoby w momencie rozwiązania. Równocześnie akcja ta dała możliwość położnym do powrotu do korzeni własnego zawodu, do natury, możliwość współuczestniczenia w cudzie narodzin a nie tylko do zaopiekowania malucha i matki.

"Mundra" to rewelacyjna książka o kobietach i dla kobiet. Dotyczy nie tylko zawodu położnej, ciąży i porodu ale uświadamia o tajnikach życia, kultury, sekretu kobiecości, intuicji, instynktu, tajemnicy kobiecego ciała, duszy i psychiki.




Sylwia Szwed "Mundra", Czarne, Wołowiec 2014




Recenzja napisana dla serwisu Dlalejdis, któremu dziękuję za egzemplarz recenzyjny książki :)



Czytaj dalej...

Tisha Morris "Umysł, ciało, dom"

Najpierw w Ameryce, teraz w Europie modne stało się dbanie o harmonię na każdym etapie i poziomie życia. Zaczynamy poszukiwać i przyswajać sobie nauki mistrzów wschodnich,  począwszy od medycyny alternatywnej, poprzez holistykę, ajurwedę na feng shui skończywszy. Chcemy aby nasze życie pozbawione zostało negatywnej energii, przypadku, niepewności, a zaczęło charakteryzować się spokojem, stabilizacją i euforią. Ale co zrobić by odmienić naszą rzeczywistość i rozpocząć proces zmian? Wystarczy zajrzeć do poradnika Tishy Morris, która w prostych krokach doradzi od czego najlepiej zacząć by zharmonizować "Umysł, ciało, dom".

Według autorki "nasz dom jest naszym odbiciem nas samych i naszych związków, jest też odzwierciedleniem naszej obecnej sytuacji. I to miłość ukryta w jego ścianach sprawia, że zwykły budynek zamienia się w życiową przystań." Dom jest naszą twierdzą i to jak się w nim czujemy odzwierciedla nasz organizm i na odwrót. Jeżeli do naszego mieszkania wprowadzimy złą energię nagromadzoną przez cały dzień, to ona kumuluje się w pomieszczeniach i doprowadza do wielu niedogodności czy nieprzyjemności: kłótnie, niepokój, koszmary senne, choroby, rozpad związków, kłopoty finansowe, śmierć.

"Wasz dom staje się waszym odbiciem- fizycznie, umysłowo i emocjonalnie." 

Wszystko skupia się na tym by na naszej przestrzeni życiowej doprowadzić do swobodnego przemieszczania się i samooczyszczania  energii. Żeby mieć nad tym kontrolę, należy zadbać o nasz dom już od momentu wybierania działki pod zabudowę, wylewania fundamentu i znajomości pewnych zasad, które pomogą przy samym stawianiu murów i wyborze już istniejącego domu czy mieszkania.

Na początku najważniejszym kryterium jest lokalizacja, inne domy, historia okolicy i sąsiedzi. Jeżeli musielibyście minąć cmentarz, złomowisko, maszt telefonii komórkowej, nieczynne lub toksyczne fabryki by dojechać do swojego wymarzonego domu, to autorka książki odradza taki wybór. Łączy się on z zaburzeniem harmonii, jing- jang i zasad feng- shui. Równie złym miejscem będzie osiedle jednakowych domów, zaniedbanych lub przejętych przez banki. Najlepiej wybrać dom "na wzniesieniu, pomiędzy wzgórzami, osłonięty od północnego wiatru, z widokiem na meandrującą rzekę, otoczony przez bujną roślinność." Wydaje się nierealne? We współczesnym świecie trudno znaleźć tak idylliczne warunki. Tishia Morris przeprowadzi was przez betonową dżunglę i przełoży na obecne zabudowanie terenu, najwłaściwsze miejsce do zamieszkania. Niech pocieszeniem będzie to, że zasadami feng- shui można uzdrowić szkodliwą energię i oczyścić ją pod nowych lokatorów. Wystarczy kilka porad, które znajdziecie w książce.

Ciekawym rozdziałem jest numerologiczne znaczenie domu lub mieszkania. Zarejestrowany adres, dokładniej chodzi o numer, zaczyna gromadzić energię tej liczby i będzie miała wpływ na jego mieszkańców. Jak ją wyliczyć? Np. adres brzmi ul. Kochanowskiego 4/16
4+1+6=11=1+1=2

1- jedność i nowy początek. Jest idealny dla młodej pary. Zawiera olbrzymią energię do rozpoczęcia czegoś nowego.
2- dualistyczna natura, odpowiedni dla partnerstwa.
3- rozrywkowa, ekstrawertyczna energia
4- stwarza energię do bycia stabilnym, godnym zaufania, niezawodnym, ugruntowanym, zorganizowanym i produktywnym.
5- uosabia aktywność, zmiany, podróże i przygody.
6- ma w sobie wibracje miłości, oddania, współczucia, kreatywności i artyzmu. To dom z sercem. Jest idealny dla rodziny z dziećmi.
7- przypomina aśram lub sanktuarium. Jest w nim spokojnie, cicho, relaksująco. W 80 % zamieszkany przez samotna kobietę, przechodzącą niezmiernie duże zmiany w życiu.
8-sprawuje pieczę nad fizycznością. Może wnieść w życie dostatek w postaci miłości lub pieniądza. Posiada wibracje sukcesu, siły, nieskończoności, fortuny i sławy.

9- posiada energię spełnienia. Symbolizuje hojność, obdarowanie, miłość, współczucie i holistykę.
Znając charakterystyki tych numerów można świadomie wybrać dom czy mieszkanie w zależności od tego, czego oczekujemy od życia.

A to jeszcze nie koniec. Tisha Morris doskonale czyta w domach, ich energii. Odkrywa przed nami ich tajemnice i wskazuje miejsca, w których można popracować by poprawić jakość życia. To nie są skomplikowane a bardzo praktyczne wskazówki, których zastosowanie nie wymaga wiele wysiłku. Jeżeli chcesz by sypialnia była sanktuarium miłości, kuchnia prawdziwym sercem domu, a salon służył do zacieśniania więzów rodzinnych, zajrzyj do poradnika "Umysł, ciało, dom."




Tisha Morris "Umysł, ciało, dom", tł. Joanna Śliwińska, Illuminatio, Białystok 2014



Czytaj dalej...

Księgarnia e- bookowa- ERIDO



Szanowni Czytelnicy,

Mamy zaszczyt i największą przyjemność poinformowania Was o otwarciu nowej księgarni e-bookowej ERIDO.PL, która swoje internetowe podwoje otworzy przed Wami już w ten wtorek, 26 sierpnia, o godzinie 18.00.

ERIDO.PL to projekt stworzony przez ludzi takich jak Wy, dla których książki, odkąd tylko pamiętają, stanowiły nieodłączną część ich życia, natomiast w dobie dzisiejszego pośpiechu, gdy nie można nawet strony wściubić na chodniku, postanowili zmienić książkę papierową na jej wersję elektroniczną.

Chcemy, żeby ERIDO.PL stało się miejscem, do którego wszyscy będą wracali jak do ulubionej, zacisznej księgarni. Dlatego też o pomoc w dekorowaniu wnętrza poprosiliśmy najlepszych polskich blogerów książkowych. Ich fachowe rady, nasze doświadczenie, a przede wszystkim łącząca nas pasja do książek dały efekt w postaci powstania księgarni, którą możecie odwiedzić od wtorku pod adresem ERIDO.PL.

ERIDO to pierwsza księgarnia w Polsce, w której to Wy, Czytelnicy jesteście administratorami. To Wy decydujecie na przykład, które książki są warte dodatkowej promocji i polecenia. My natomiast robimy to, co umiemy najlepiej, czyli wspieramy Wasze wybory odpowiednio wysokim rabatem. By czytało się lepiej, WSZYSTKIM.

Tysiące książek zapraszają do odwiedzenia na ERIDO.PL. ERIDO – czytaj wszędzie.*


Tak Was zapraszają twórcy nowej księgarni. Ja od siebie mogę dodać, że miałam przyjemność uczestniczyć w tworzeniu tej strony. Testowałam jej przydatność pod względem kupującego i ocenę pod względem użytkowania :) Mam nadzieję, że Erido okaże się konkurencyjną księgarnią do dość już bogatego wyboru e- booków na polskim rynku wydawniczym :) Ja coraz bardziej przekonuję się do tej formy czytania książek. Mój dom nie jest z gumy, a przechowywanie e- booków jest o wiele łatwiejsze niż ich tradycyjnych odpowiedników. Szkoda tylko, że nie można cieszyć się ich dotykiem, zapachem i słodkim ciężarem w dłoni...







* tekst reklamowy księgarni

Czytaj dalej...

Poirot powraca

Wydawnictwo Literackie ma zaszczyt zaprosić do udziału w historycznym wydarzeniu — powrocie detektywa wszech czasów, Herculesa Poirota.

Polska i światowa premiera 9 września!

Prawie 40 lat po premierze ostatnich przygód Poirota — nowa powieść z udziałem słynnego detektywa i nowa autorka, wybrana przez spadkobierców Agathy Christie!

Od czasu, gdy w 1920 roku jej pierwsza książka ujrzała światło dzienne, powieści Agathy Christie sprzedały się na świecie w łącznym nakładzie ponad dwóch miliardów egzemplarzy. Teraz, po raz pierwszy w historii, spadkobiercy pisarki zgodzili się na publikację nowej powieści z udziałem jej najsłynniejszego bohatera.

Londyn, lata dwudzieste ubiegłego wieku. Gdy Hercules Poirot rozkoszuje się atmosferą spokojnej kolacji, nie wie, że jego śledczy talent zostanie wystawiony na próbę. Wszystko za sprawą młodej kobiety, która wyjawia mu, że zostanie zamordowana. Mimo przerażenia błaga detektywa, by nie szukał mordercy. Jej śmierć wyrówna rachunki.

Tego samego wieczoru Poirot dowiaduje się o zamordowaniu trzech gości w modnym londyńskim hotelu. W ustach każdego z nich znaleziono… spinki do mankietów. Czy zbrodnia ma związek z tajemniczą kobietą?

Podczas gdy Poirot usiłuje połączyć kolejne elementy układanki, morderca przygotowuje hotelowy pokój na wizytę czwartej ofiary…

Dzięki talentowi Sophie Hannah, niesamowicie skomplikowana zagadka z pewnością porwie zarówno oddanych fanów twórczości Agathy Christie, jaki i młodsze pokolenia czytelników, dla których będzie to pierwsze spotkanie z Herculesem Poirot. Nowa powieść z udziałem najsłynniejszego detektywa wszech czasów, stworzona przy pełnym poparciu spadkobierców Christie, to najważniejsze wydarzenie roku dla wszystkich fanów kryminałów na świecie.



Co Wy na to? Czy Sophie Hannah podoła zadaniu? Jak nowa autorka wpłynie na sztandarową postać- Herculesa Poirota- królowej kryminału? 


Czytaj dalej...

Tami Hoag "Dziewczyna #9"


"Staramy się nadać jakiś sens rzeczom, które nie mają żadnego sensu. Możemy jedynie robić to, co w naszej mocy. Reszta już nie od nas zależy. A jeśli to, co w naszej mocy, nie wystarczy, następnym razem musimy się bardziej starać."

W Minneapolis w noworoczną noc z bagażnika jadącego samochodu wypada na ulicę młoda kobieta. Jest półnaga, bez dokumentów, ze śladami licznych ran kutych, a skóra jej twarzy została wypalona jakąś żrącą substancją. Nie żyje. Nie wiadomo jednak czy zmarła od zadanych ciosów czy od uderzenia w oblodzoną jezdnię. Jednoznaczną odpowiedź może dać jedynie patolog sądowy. Policja podejrzewa, że za śmierć dziewczyny odpowiedzialny jest seryjny morderca, Doc Holiday, który porywa i porzuca swoje ofiary w przypadkowych miejscach. Jeżeli rzeczywiście tak jest, to morderca wprowadził do swojego modus operandi makabryczne urozmaicenie. Śledztwo prowadzą detektywi wydziału zabójstw, Sam Kovac i Nikki Liska.

W łapy seryjnego mordercy wpadło dziewięć młodych kobiet. Ustalenie ich tożsamości jest trudne gdyż Doc Holiday nie ogranicza się w swojej zbrodniczym procederze do z góry określonego obszaru. Podróżuje po całym stanie, porywa dziewczyny w jednym mieście, a porzuca w drugim. Modus operandi zmienia się całkowicie w przypadku dziewiątej ofiary. Śmierć i porzucenie wydarzyło się w jednym miejscu, co zawęża obszar poszukiwań. Dość szybko detektywi identyfikują tożsamość zmasakrowanego ciała. To uczennica elitarnej szkoły PSI Performance Scholastic Institute, skupiającą uzdolnioną artystycznie młodzież. Do tej samej szkoły uczęszcza piętnastoletni syn Nikki, Kyle. W trakcie śledztwa wychodzi na jaw nietolerancja i agresja młodzieży, która doprowadziła do wielu aktów przemocy, werbalnych, cielesnych i w przestrzeni internetowej, wykorzystując popularne portale społecznościowe.
Najbardziej uderza w czytelnika nierówne traktowanie uczniów przez dyrektora szkoły PSI, co bezceremonialnie wykorzystują nastolatki. Czują się bezkarne wobec innych, co prowadzi do eskalacji nienawiści, agresji, przemocy.
Szkoła powinna być miejscem gdzie każde dziecko czuje się bezpieczne. Nie może na nie wpływać zasobność portfela rodzica, jego zawód, możliwości czy znajomości. Niestety współczesną rzeczywistością rządzi pieniądz, który staje się synonimem nieograniczonej władzy i głównym decydentem o losie innych.

W "Dziewczynie #9" znajdziemy również wpływ braku akceptacji w rodzinie na życie wrażliwej i niepokornej nastolatki. Relacje pomiędzy matką a córką nie zawsze są łatwe, a stają się trudniejsze w okresie dojrzewania i buntu. Skupienie matki na własnym życiu i dążeniu do własnego szczęścia z pominięciem potrzeb dziecka często kończy się tragicznie.

"Nastolatki w tym wieku stanowiły w najlepszym wypadku splot niepewności. Z jednej strony marzyły o dorosłości, z drugiej jednak bały się rozstania ze swoimi misiami i lalkami. Chciały uchodzić za indywidualności, a tymczasem lgnęły do rówieśników i rozpaczliwie pragnęły akceptacji. 

Tami Hoag wskazuje również wpływ nienormowanego czasu pracy na bliskie relacje z dziećmi. Nikki jest tak zaangażowana w śledztwo, że nie zauważa problemów starszego syna, nie jest świadoma jego uczuć, nie zna jego kolegów, nie ma czasu zainteresować się życiem poza domowym nastolatka. To z kolei przekłada się na brak zaufania do matki i nie wpuszczanie jej na swoją prywatną przestrzeń.

Tami Hoag jest amerykańską autorką bestsellerowych thrillerów wielokrotnie nagradzanych. Wiem już dlaczego. Żeby powieść wypadła wiarygodnie, trzeba choć odrobinę znać się na tym, o czym się pisze. Autorka snuje swoją historię tak, jakby uczestniczyła w wielu śledztwach dotyczących brutalnych morderstw, a sceny w prosektorium opisuje tak, jakby codziennie analizowała przyczyny zgonu, "kroiła" zwłoki oraz wdychała opary śmierci i rozkładu.

Z początku może przeszkadzać styl i język powieści- intensywny, na wskroś współczesny, krzykliwy, skrótowy, potoczny. Trzeba się z nim oswoić by w pełni zaczytać się w tekście. Jak już to się stanie, trudno będzie oderwać się od tej historii. Autorka zadbała o to intrygującą zagadką, wiarygodnymi opisami, wartką akcją i napiętymi relacjami pomiędzy współpracownikami, partnerami, rodzicami a dziećmi lub wśród nastolatków.

Tami Hoag zwodzi i kluczy. Podrzuca wiele wskazówek, rozwiązań, motywów, sprawców i dość długo nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Udaje jej się do końca trzymać czytelnika w niepewności i we własnych domysłach.  Nie przewidziałam takiego zakończenia ale harmonijnie wpasowało się w omawiane zagadnienia.

Myślę, że "Dziewczyna #9" usatysfakcjonuje miłośników gatunku.





Tami Hoag "Dziewczyna #9", tł. Barbara Budrecka, Mira/Harlequin, Warszawa 2014



Czytaj dalej...

Susan May Warren "Nie znacie mnie"


"Życie nie musi układać się idealnie, żeby było szczęśliwe. Ale czasami musisz odnaleźć te szczęśliwe miejsca pomiędzy bólem, jaki odczuwamy."

Każdy z nas ma tajemnice, które ukrywa nawet przed bliskimi. Niekiedy są do słowa, które mogłyby przynieść ból, nieświadomie przemilczane obserwacje, drobne sprawy, które nie mają wpływu na niczyje życie. Czasami sekrety są tak wielkie, że zależy od nich bezpieczeństwo rodziny i przyjaciół.

Annalise Decker jest perfekcyjną matką i żoną w oczach mieszkańców małej społeczności Deep Haven. Udziela się w szkolnej radzie rodziców, uczestniczy w akcjach charytatywnych, jest obecna na każdym meczu siatkówki swojej córki i wspiera męża w kampanii wyborczej na urząd burmistrza. Nikt nie wie, że kobieta od wielu lat nosi w sobie tajemnicę, która mogłaby zmienić losy wielu ludzi. Jest objęta programem ochrony świadków. Dawniej była Deidre O' Reilly, uciekinierką z domu, narkomanką, dilerką narkotyków. Jej zeznania pomogły skazać i uwięzić groźnego przestępcę, Luisa Garcia, który obiecał krwawą zemstę.
Po dwudziestu latach niespokojnej egzystencji, spełnia się koszmar z mar sennych. Garcia wychodzi na wolność i zamierza spełnić swoją przeraźliwą obietnicę. Agent Frank Harrison przyjeżdża do Deep Haven by jeszcze raz ocalić życie swojej podopiecznej.

Kim jest Annalise? Czy tylko perfekcyjnie maskuje swoją prawdziwą naturę czy dzięki swojej traumatycznej przeszłości naprostowała ścieżkę swojego losu? Pewne jest to, że żyje w ciągłej niepewności i strachu, że przeszłość dogoni ją właśnie teraz, kiedy nauczyła się być szczęśliwa, kiedy odkryła, że rodzina jest najważniejsza i jest oparciem w każdej sytuacji. Wie już jaką wartość miała jej strata sprzed lat i nie chce utracić tego jeszcze raz. Myśli, że perfekcyjne zachowanie ustrzeże ją przed zemstą, że w ten sposób zabezpieczy przyszłość swojego męża i dzieci, że odkupi tym samym swoje winy.
Nie wzięła pod uwagę, że pielęgnowane urazy i chęć zemsty przetrwa dwie dekady i powróci do niej w najmniej oczekiwanym momencie.

Nie tylko Annalise ma tajemnice. Każdy członek jej nowej rodziny skrywa coś przed innymi. Nathan Decker chce zasłużyć na uznanie i szacunek społeczności Deep Haven i udowodnić im, że nic oprócz więzi krwi nie łączy go z jego ojcem, lokalnym wyrzutkiem, alkoholikiem i nieumyślnym sprawcą tragicznego wypadku, śmierci. W tym celu startuje w wyborach na burmistrza i nieumiejętnie kalkuje wydatki na kampanię. Zadłużenie ukrywa przed żoną.
Helen Decker nie przyznaje się do swojego złego samopoczucia. Skrywa obawy i symptomy nawrotu choroby nowotworowej. Nie chce przysparzać dodatkowych kłopotów synowi i synowej.
Colleen ukrywa przed rodzicami swojego chłopaka, a Jason nie przyznaje się do swojego niecnego zachowania względem koleżanki.
Chciałoby się powiedzieć, że tajemnice są na porządku dziennym i są czymś naturalnym. Ale czy takie skrywanie przed bliskimi znamiennych faktów z naszego życia nie wpływa na rozpad rodziny? Czy sekrety wynikają z braku zaufania, a może ze strachu przed jego utratą?

Przeszłość Annalise ma ogromny wpływ na jej rodzinę. Zachowania swoich dzieci, a w szczególności Colleen, analizuje przez pryzmat własnych doświadczeń. Boi się, że dziewczyna popełni te same błędy co ona i nie daje jej możliwości swobodnych wyborów. To z kolei wpływa na samoocenę nastolatki i jej bunt.
Annalise nie akceptuje chłopaka Colleen, Tuckera. Zbyt pochopnie go ocenia i stanowczo zakazuje mu wszelkich kontaktów z jej rodziną. Czy jej postępowanie jest słuszne? Czy złe doświadczenia wystarczą by usprawiedliwić jej zachowanie?

Susan May Warren zaskoczyła mnie w swojej powieści tym, że tak zgrabnie połączyła kilka wątków. Ich wspólnym mianownikiem są tajemnice, które czasem łączą,a czasami dzielą nawet najbardziej zżyte rodziny. "Nie znacie mnie" przedstawia historię matek, które chcą chronić swoje dzieci przed niebezpieczeństwem, przed kłopotami, przed cierpieniem. Utrzymanie tajemnicy, to dla nich jedyna i słuszna droga. Ale czy najłatwiejsza? Czy sekrety nie staną się w końcu najgorszym koszmarem wypełzającym z każdego kąta? Czy pozwoli spokojnie spać w nocy nie budząc przeraźliwymi scenariuszami układającymi się w głowie?

Powieść "Nie znacie mnie" rozważa również kwestię drugiej szansy, stanie się inną osobą. Zdarza się tak, że któryś moment z naszego życia staje się przełomowym, i od którego zmienia się postrzeganie naszego świata, decyzji, zachowań. Stajemy się innymi osobami, wykorzystujemy szansę, którą dał nam los. Nie zawsze są to sytuacje skrajne, traumatyczne, sensacyjne, jak w przypadku Annalise. Częściej te zmiany wymusza tor życia: przeprowadzka, ślub, macierzyństwo, choroba. Wtedy właśnie najczęściej otwieramy się na zmiany i pragniemy zacząć spełniać swoje marzenia.

Susan May Warren rysuje rzeczywistość swoich bohaterów w bardzo realistyczny sposób. Nie idealizuje ich, pozwala na wahanie, na błędy, na niewłaściwy krok by mogli doświadczyć skutków swojego zachowania i spróbować je naprawić. Dzięki czemu każdy czytelnik może przełożyć treść książki na własne życie i przekonać się, ocenić nasze postępowanie. Może w ferworze życia nie zauważamy fałszywych nut w naszym codziennym bycie, odruchowej, bezmyślnej i powierzchownej analizy sytuacji, krzywdzącego spojrzenia.

Sam wątek sensacyjny spójny, wiarygodny i trzymający w napięciu. Szczególnie finał, przy którym szczególnie musiałam pilnować się by z nerwów nie obgryzać paznokci.

"Nie znacie mnie" otworzy Wam oczy na wiele aspektów życia, które wydają się naturalne, a które mogą być pierwszymi rysami na szczęściu rodziny. Pokazuje również, że oczyszczenie ze złych emocji, tajemnic zdecydowanie poprawia jakość życia.





Susan May Warren "Nie znacie mnie", tł. Iwona Janiak, Wydawnictwo Św. Wojciecha, Poznań 2014



Czytaj dalej...

Lise Dion "Tajemnica niebieskiego kufra"

Zbliża się kolejna rocznica wybuchu II wojny światowej, co skłania mnie do poszukiwania coraz to nowych książek, relacji, listów dotykających tych wydarzeń, opisów codziennej egzystencji w okupowanych krajach czy świadectw więźniów nazistowskich obozów porozrzucanych na podbijanych terenach. Pod tym względem oferta wydawnictw jest bogata i można w niej wybrać interesujące tytuły. Od kilkunastu miesięcy moją uwagę przyciągała oparta na faktach powieść Lise Dion "Tajemnica niebieskiego kufra".

Książka jest poświęcona pamięci adopcyjnej matki Lise Dion, Armande Martel, która w czasach II wojny światowej była więźniarką obozu Buchenwald. O wojennych losach swojej matki, Lise dowiedziała się dopiero po jej śmierci, gdy porządkując mieszkanie odkrywa w niebieskim kufrze tajemnicze  niemieckie listy i osobiste, bardzo intymne dzienniki. Po zapoznaniu się z tym dziedzictwem, postanowiła rozpowszechnić koleje losów Armande, oddać jej tym samym cześć i sprawić by jej cierpienie nie poszło na marne, a stało się nauką dla innych i przykładem do czego może doprowadzić fanatyzm i wojenna zawierucha.

Chyba nie miałam jeszcze okazji czytać relacji więźniarek z Buchenwaldu, choć doskonale znam ogólne fakty, tj. jego przeznaczenie czy umiejscowienie. Mimo, że obóz ten był obozem pracy, to zbierał żniwo śmierci nie bacząc na płeć, wiek i narodowość. Niemcy z typową dla siebie drobiazgowością i obowiązkowością wykonywali plan uknuty przez Hitlera i jego popleczników. Szansę na przetrwanie mieli najsilniejsi, najbardziej zdeterminowani i ci, którzy nie obawiali się zatracić swoją duszę. Chęć życia w obliczu zagrożenia jest ogromna i każdy sam musi zdecydować, co jest gotowy temu poświęcić. I nikt nie ma prawa osądzać tych wyborów. Bohaterki książki wykorzystywały każdą sposobność, każdą możliwość by zdobyć jedzenie dla siebie i dla współwięźniarek, które połączyła nietypowa ale trwała przyjaźń. Każdego dnia nawzajem dbały o swoje bezpieczeństwo, wspierały się i podtrzymywały na duchu w tych haniebnych, urągających higienie, kulturze, brutalnych, odczłowieczonych obozach.

"Jedyną rzeczą, w jaką chciałam jeszcze w tym momencie wierzyć, była nasza solidarność, solidarność dziewcząt, z którymi przetrwałam te lata grozy.One zrobiły dla ludzkości więcej  niż to, co ja mogłam zrobić, będąc zakonnicą. Nie potrzebowały ślubów, żeby dać dowód dobrej woli i poświęcić się dla bliźniego. Dzięki nim przeżyłam."

Chyba nigdy nie zrozumiem chorego umysłu Adolfa Hitlera i ogromu krzywd jakie wyrządził ludziom na całym świecie...

Lisa Dion nie epatuje barbarzyństwem nazistów choć ich bestialstwo doskonale można odczytać pomiędzy wersami. Mordowanie, wykorzystywanie seksualne, pozorowanie samobójstwa, bezlitosne katowanie, wyrachowane maltretowanie psychiczne, głodzenie, upokarzanie, choroby, wycieńczenie...

Lisa Dion sprawnie łączy fakty historyczne i fikcję w bardzo emocjonalną i poruszającą całość. Zamierzenie zmusza do refleksji nad tysiącami ludzi, którzy wykazali się niezłomnością i ogromnym hartem ducha w czasach kiedy człowiek człowiekowi wilkiem.





Lise Dion "Tajemnica niebieskiego kufra", tł.Hanna Abramowicz, Prószyński i s- ka, Warszawa 2012




   
Czytaj dalej...

James Carol "Lalki"

Współczesne kryminały, powieści sensacyjne i thrillery pomału opanowują policyjni profilerzy. Ich wkład w pracę detektywów i skuteczność w łapaniu przestępców staje się  kluczowy, a ich zawód coraz bardziej prestiżowy.

Jefferson Winter jest słynnym i bardzo skutecznym amerykańskim profilerem. O konsultacje proszą go detektywi z całego świata. Jest znany z niesubordynacji, ekscentryczności ale i geniuszu w rozpracowywaniu sylwetki psychologicznej seryjnych morderców. Tym razem na zaproszenie londyńskiego Scotland Yardu zaczyna tropić psychopatę, który porywa i torturuje młode kobiety. Nie morduje ich ale przeprowadza lobotomię, która skazuje je na życie w stanie wegetacji. Nie są w stanie pomóc w uchwyceniu sprawcy więc Winter jest zmuszony wykorzystać całą swoją wiedzę i intuicję by nie dopuścić do kolejnych porwań.

Jefferson Winter to trzydziestotrzyletni outsider, co doskonale sprawdza się w jego pracy i podróżach po całym świecie. Wśród innych profilerów wyróżnia się wysokim wskaźnikiem IQ, ekscentrycznym działaniem na granicy prawa, naginaniem zasad, instynktem i niebywałą intuicją. Jest znany w środowisku policyjnym, a jego zdolności chętnie wykorzystywane. Jest jeszcze coś, co nie czyni z Wintera zwykłego śledczego. Ojcem Jeffersona jest jeden z najsłynniejszych seryjnych zabójców w Ameryce. Młody mężczyzna całym swoim życiem próbuje odżegnać się od złej sławy rodzica i zastanawia się czy mordercze geny mogą być dziedziczne. Czy pokrewieństwo ze zbrodniarzem ma wpływ na jego pracę, intuicję, doskonały "nos" do wszelkich dewiacji i sposobie myślenia zwyrodnialców?

Wydarzenia rozgrywające się w Londynie poznajemy z dwóch różnych perspektyw. Jednym z narratorów jest Jefferson, który dokładnie i szczegółowo opisuje to, co obserwuje. Jesteśmy świadkami jego relacji z policjantami, podejrzanymi, świadkami, nietypowych metod śledczych, procesu dedukcji i oceny sytuacji. Poznajemy również jego przeszłość, obawy, odczucia, przemyślenia.  
Drugim jest narrator wszechwiedzący, który relacjonuje historię od strony poszukiwanego psychopaty. Poznajemy jego działanie, mamy świadomość cierpienia ofiary i niemal na własnej skórze odczuwamy potrzebę jak najszybszego poskładania elementów mrocznej układanki.

James Carol jest bardzo dokładny w tworzeniu klimatycznej atmosfery swojej powieści. Rysuje sylwetki bohaterów z zachowaniem każdego szczegółu, a opisy wydarzeń,  miejsc, emocji są tak drobiazgowe, ze same wizualizują się w wyobraźni czytelnika. Od samego początku umiejętnie łączy tajemnicę i rozdaje wskazówki by wzbudzić zainteresowanie i trzymać nerwy na wodzy napięte z emocji i oczekiwania, co dodatkowo odkręca naprzemienna narracja, stopująca się w kluczowych momentach.

"Lalki" to dobry, trzymający w napięciu thriller osadzony w klimatycznym Londynie utrzymanym w zimowym anturażu. Chłód otoczenia koreluje z energią Wintera, przerażającą przewidywalnością psychopaty i cierpieniem młodych kobiet.
Polecam miłośnikom gatunku ceniących harmonię lekkiego pióra z intrygującą treścią.






James Carol "Lalki", tł. Ewa Kleszcz, PWN, Warszawa 2014




Czytaj dalej...

Ewa Gogolewska- Domagała "Rud€"

"Rud" jest drugą powieścią pióra Ewy Gogolewskiej- Domagała i luźnym nawiązaniem do debiutanckiej książki autorki "Blondie$", doskonale przyjętej przez czytelniczki i wyróżnionej w konkursie serwisu dla książkoholików Granice.pl w 2010 roku.

Trzydziestokilkuletnia Clementine niespodziewanie zostaje wdową i samotną matką trzyletniego Bastiana i pięcioletniej Justine. Nie potrafi pogodzić się i poradzić sobie ze stratą ukochanego mężczyzny. Coraz głębiej pogrąża się w smutku i depresji. Przyjaciółka Clementine, Nicole nie może patrzeć na nieszczęście kobiety i wymyśla plan, który ma postawić ją na nogi. Wysyła rozgoryczoną rodzinkę na kilkumiesięczne wczasy do słonecznej Tunezji. Zmiana klimatu dobrze wpływa na samopoczucie matki i dzieci. Do czasu. Bastian i Justine zostają porwani. Dramatyczny pościg i odbicie uwięzionych maluchów zmienia priorytety w życiu Clementine. Z nową siłą powraca do domu i stawia czoło nowej rzeczywistości.

Wraz z żałobą Clementine splata się równie tragiczna historia pewnej Tunezyjki. Samira kilka lat wcześniej porzuciła swoją nowonarodzoną córeczkę polskim turystkom. Teraz chce odnaleźć dziecko przekonać się czy decyzja z przeszłości była słuszna. Czy przyjaźń z Clementine pomoże jej uspokoić sumienie?

Bohaterki powieści ""Rud" różnią się między sobą jak ogień i woda. Życie Clementine znaczą zmiany, tragedia i żałoba. Jako młoda dziewczyna straciła w katastrofie kolejowej oboje rodziców. Już wtedy zamknęła się w sobie i w samotności przeżywała żałobę. Ratuje się ucieczką. Kiedy udaje jej się odbudować swoje życie i zaczyna być szczęśliwa, znów traci najbliższą sobie osobę. Tym razem nie jest sama, ma dzieci, dla których musi stworzyć bezpieczny dom i zagwarantować im spokojne dzieciństwo.
Nicole to silna, niezależna osobowość. Z determinacją walczy o siebie i o swoje. Jest singielką z wyboru i dobrze czuje się w swoim towarzystwie. Na zewnątrz wydaje się zimna, oschła i wyrachowana, ale dla przyjaciół jest w stanie zaryzykować własne szczęście.
Samira jest muzułmanką. Jej życiem rządzi Allah, Koran i mężczyźni. W swoim kraju nie może mieć własnego zdania, a ograniczone możliwości zmuszają ją dramatycznych wyborów. Odżywa w Liege w Belgii. Nieskrępowana krzywdzącymi zasadami realizuje swoje marzenia.

Ewa Gogolewska- Domagała rysuje losy bohaterek w wielotonowych odcieniach różnorodnych emocji.  "Rud" doprawione są nutą nostalgii, smutku, strachu, rozgoryczenia, zaskoczenia, optymizmu, spokoju ducha, nici porozumienia i ekscytującej miłości.
Życie tych trzech kobiet łączy się, przeplata, dąży w jednym kierunku ku jednoczącej i wspierającej sile kobiecej przyjaźni. To ona podnosi na duchu i lokuje we właściwym miejscu na życiowej mapie , wynosi na wyżyny swoich możliwości, wskaże błędy i daje motywację do zmian.
Dużym plusem powieści są podróże pomiędzy Belgią, Tunezją, Polską, Norwegią. Mamy szansę  podejrzeć zachowanie postaci w nowych warunkach, otoczeniu, w innej kulturze, w odmiennym sposobie myślenia, postępowania.

Autorka posługuje się językiem prostym, zrozumiałym, żywo przetkanym kolokwializmami, ironią, humorem i ogromnym dystansem do świata, do ludzi, do współczesnych wydarzeń.
Nigdzie nie znalazłam informacji o wydawnictwie, które wzięło w opiekę dzieło Pani Ewy. Podejrzewam zatem, że powieść została wydana własnym sumptem. Pod względem korekty, choć nikt się do niej nie przyznaje, nie mam większych zastrzeżeń. Symbolicznie zdarzyły się literówki.

Podsumowując "Rud" to ciekawa propozycja dla kobiet, które mają ochotę odprężyć się po ciężkim dniu w pracy albo poleniuchować z lekką, dowcipną, życiową powieścią na współczesne czasy.





Ewa Gogolewska- Domagała "Rud", Puck 2014




Za możliwość przeczytania książki dziękuję Panu Marcinowi z:


Czytaj dalej...

Zapowiedzi na babie lato

Dni stają się krótsze, upalne dni ustępują chłodnym podmuchom wiatru. Taka aura sprzyja czytaniu :) Miło jest opatulić się kocem, popijać gorącą czekoladę i rozkoszować się emocjonującą lekturą. Co wydawnictwa polecają na pierwsze jesienne dni?


Marcin Mastalerz "Miasto '44", PWN

Opowieść o młodych, pełnych życia i namiętności warszawiakach. Żyją tak, jakby każdy ich dzień miał się okazać tym ostatnim. Przed wojną snują plany na przyszłość. Podczas wojny działają w konspiracji. Dla nich to nie tylko patriotyczny obowiązek, lecz także młodzieńcza przygoda, okazja do zabłyśnięcia przed rówieśnikami, zaimponowania dziewczynom. Na podziemnych szkoleniach romansują, popisują się, wygłupiają. Nie wiedzą jeszcze, że nadchodzące lato będzie dla nich prawdziwym egzaminem życia. Nie wiedzą też, że historia ma wobec nich własne plany. . . Połączeni przyjaźnią bohaterowie tworzą jeden z najodważniejszych powstańczych oddziałów. Stają się świadkami poświęcenia i bohaterstwa, ale także okrucieństwa, zdrady, wreszcie zbrodni. Uczą się miłości i poznają, czym jest nienawiść. Otrzymują od historii krwawą i brutalną lekcję dojrzewania.






Catherine Ryan Hyde "Nie pozwól mi odejść", Jaguar

Były tancerz z Broadwayu, cierpiący na agorafobię Billy Shine przez ponad dekadę nie opuścił swojego domu. Życie i ludzi obserwuje przez okno. Gdy kilka metrów od jego patio, na schodkach prowadzących do rodzinnego domu zaczyna przesiadywać mała Grace, zdenerwowany zmianą w naturalnym porządku rzeczy mężczyzna zbiera się na odwagę i pyta ją, dlaczego przesiaduje na ulicy. Jeśli będę siedzieć w środku, nikt nie zauważy, że mam kłopoty. I nikt mi nie pomoże - wyjaśnia dziewczynka. Ta odpowiedź na zawsze zmieni życie Billy ‘ego...











Jorn Lier Horst "Jaskiniowiec", Smak Słowa

Zaledwie trzy domy dalej od mieszkania policjanta Williama Wistinga zostają odnalezione zwłoki mężczyzny, który przez cztery miesiące siedział martwy przed migającym ekranem telewizora. Nic nie wskazuje na to, aby jego śmierć była wynikiem przestępstwa. Viggo Hansen był człowiekiem, na którego za życia nikt nie zwracał uwagi, więc jego śmierć również nie wzbudza sensacji i nie trafia na czołówki gazet. A jednak z jakiegoś powodu ta sprawa budzi ciekawość córki Wistinga, która jest dziennikarką. Line postanawia napisać artykuł: portret zupełnie nieznanej osoby. Kiedy Line rozpoczyna swoje dziennikarskie śledztwo, policja otrzymuje zgłoszenie o odnalezieniu kolejnych zwłok, tym razem na miejscu wycinki lasu. Wygląda na to, że ciało musiało tam leżeć przez długi czas. Na zwłokach mężczyzny zostaje ujawniony niezwykły ślad. Wkrótce policja organizuje zakrojoną na szeroką skalę obławę – jedną z największych w historii Norwegii. Jedyne, co mogłoby popsuć szyki śledczym to nadgorliwi dziennikarze...




Andrew Miller "Oczyszczenie", Znak

Nagroda COSTA dla Książki Roku!„Jeśli podobało się wam »Pachnidło« Patricka Süskinda, ta książka was zachwyci”. Jest 1785 rok, rewolucja francuska wisi w powietrzu. Najstarszy cmentarz Paryża jest przepełniony, ziemia wyrzuca na wierzch grzebane w niej ciała, a opary zatruwają miasto i odurzają jego mieszkańców. Młody inżynier Jean-Baptiste Baratte dostaje od króla zadanie oczyszczenia nekropolii. Na Cmentarzu Niewiniątek odkrywa, że czasem rozkład toruje drogę dla nowego początku. . . Andrew Miller odmalowuje Paryż światłocieniem, w głęboko sensualnej, niejednoznacznej prozie. W „Oczyszczeniu” każda postać nosi w sobie tajemnicę, a pod powłoką miejskiego brudu kryje się zaskakująca prawda o człowieku i historii.








Eugen Ruge "W czasach gdy ubywało światła", Czarna Owca

Dziadkowie byli jeszcze entuzjastami komunizmu, kiedy przyjechali z emigracji w Meksyku, żeby budować nowe Niemcy. Syn wrócił ze Związku Radzieckiego: z żoną Rosjanką, wspomnieniami obozowymi, a mimo to pełen wiary w to, że jeszcze wszystko da się naprawić. Wnukowi pozostaje tylko miejsce w NRD-owskiej rzeczywistości. Staje się ona dla niego coraz ciaśniejsza, co skłania go do wyjazdu na Zachód, akurat w dniu, w którym zbierają się rodzina, przyjaciele i wrogowie, żeby świętować dziewięćdziesiąte urodziny patriarchy rodu.











Sue Monk Kidd "Czarne skrzydła", Wydawnictwo Literackie

Nowa książka autorki światowego hitu Sekretne życie pszczół. Numer 1 na liście bestsellerów New York Timesa, wyselekcjonowany do ekskluzywnego klubu książkowego Oprahy Winfrey!Sarah Grimké jest środkową córką sędziego sądu najwyższego Karoliny Południowej, plantatora zaliczanego do elity Charlestone. Matka nazywa ją odmienną, ojciec twierdzi, że jest wyjątkowa. Na swoje 11 urodziny dostaje niecodzienny prezent – wyciągniętą z czworaków i obwiązaną lawendowymi wstążkami czarnoskórą Hetty, zwaną Szelmą. Sarah nie chce „takiego prezentu”, czuje, że drugiego człowieka nie można posiadać... To dopiero początek jej problemów. Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, wspaniała powieść, która prowadzi nas w głąb do korzeni stanów południowych Ameryki, ukazując świat szokujących kontrastów, gdzie piękno współistnieje z brzydotą, a prawość towarzyszy na co dzień okrucieństwu. To nowe spojrzenie na problem niewolnictwa, niezwykła pochwała siły przyjaźni i siostrzanej miłości, wbrew wszelkim przeciwnościom losu, świadectwo walki o wolność i prawo do głosu. Prawa do książki sprzedano dotychczas do kilkunastu krajów, a nad ekranizacją „Czarnych skrzydeł” pracuje już firma producencka Ophry Winfrey - Harpo Films.



Rebecca Donovan "Powód by oddychać", Feeria

„Nikt nie chciał się specjalnie ze mną zadawać, więc trzymałam się z boku. Tak miało być bezpieczniej i łatwiej. Jak do tego doszło, że Evan Matthews z dnia na dzień wywrócił mój stabilny świat?”

W zamożnym miasteczku w stanie Connecticut, gdzie ludzi zwykle zaprząta, w czym i z kim będą widziani, Emma wolałaby wcale nie być widziana. Ją zaprząta raczej pozorowanie perfekcji – dokładne ściąganie długich rękawów, żeby zakryć siniaki; żeby nikt nie dowiedział się, jak mało wspólnego z doskonałością ma jej życie. A tu nagle, ni stąd, ni zowąd, pojawia się miłość i zmusza ją do potwierdzenia swojej wartości – za cenę ryzyka ujawnienia straszliwej tajemnicy, którą desperacko ukrywa.














Czytaj dalej...

Małgorzata Szyszko- Kondej "Sześć córek"



Umierający Wiktor Krasowski, na łożu śmierci pisze listy do swoich sześciu córek. Chce zapłacić za swoje winy i za brak zainteresowania dziś już dorosłymi kobietami. W każdym z nich wyznacza zadanie, które ma zmienić postrzeganie życia i w ten pobudzić je do działania, zmian, właściwych wyborów, zacieśnienia rodzinnych relacji.

Bohaterkami "Sześciu córek", jak sam tytuł wskazuje jest sześć kobiet. Grażynę, Alicję, Elżbietę, Martynę, Agnieszkę i Milenę dzieli wszystko, począwszy od wieku, stanu cywilnego, poprzez zainteresowania, miejsce zamieszkania, oczekiwania od życia po stosunek do ojca. Dla jednych Wiktor był nieosiągalnym mirażem, ukochanym tatusiem bądź obcym mężczyzną, który wyznaczył w ich życiu powtarzający się schemat. Łączy je natomiast niezadowolenie z własnego losu. Śmierć Wiktora i listy od niego dają im pretekst do przemyślenia drogi, którą podążają i czas na zmianę decyzji, podjęcia walki o szczęście.

Historię każdej z sióstr poznajemy osobno. Grażyna jest głęboko zakompleksioną i niepewną siebie kobietą. Opiekuje się schorowaną, pełną żalu i złości matką. Nie może liczyć na pomoc egoistycznej córki, a jej duszę szarpią traumatyczne wspomnienia z PRL- u.
Alicja i Elżbieta są siostrami, których nie łączy typowo siostrzana bliskość. Alicja jest temperamentną artystką, niepokorną poetką Solidarności, a Elżbieta wiecznie niepewną i rozdartą emigrantką. Kurczowo trzyma się tego co ma, boi się stracić wizerunek, na który tak ciężko pracowała.
Martyna żyje pracą w korporacji. Nie ma czasu na stałego partnera, ale pragnie mieć obok siebie bliską, kochaną osobę. Dlatego stara się o dziecko, by zapełnić tę pustkę w sercu.
Agnieszka- zamknięta w toksycznym związku. Bita, hańbiona, pozbawiona własnej wartości.
Milena jest najmłodszą z sióstr. Jej życiem rządzą nastoletnie problemy z rodzicami, miłością, chłopakiem i facebook, bez którego nie potrafi już żyć.

Małgorzata Szyszko- Kondej bardzo realistycznie naszkicowała sylwetki swoich bohaterów. Uchwyciła całe sedno trudnej miłości, zdrady, zmagania się z samotnym macierzyństwem, budowania relacji międzyludzkich naznaczonych nieobecnością ojca, życia na emigracji, znaczenie przeszłości dla naszej przyszłości, wartości narodowe w trudnych momentach dla historii Polski.

Autorka doskonale przeniosła na papier zmieniającą się sytuację społeczną, polityczną, ekonomiczną naszego kraju na przestrzeni dziejów. Czytelniczki w różnym wieku znajdą w powieści odniesienia do własnego życia: godzina milicyjna w stanie wojennym, kartki na żywność, brak możliwości swobodnego podróżowania, Pewex pachnący kapitalistycznym światem, marzenie każdej dziewczynki- lalka Barbie, albo klocki Lego dla chłopców, śmierć papieża Jana Pawła II, katastrofa samolotu prezydenckiego w Smoleńsku, manifestacje pod krzyżem przed Pałacem Prezydenckim i ekspansja portali społecznościowych z najpopularniejszym fejsem na czele.

"Sześć córek" byłoby idealną powieścią obyczajową gdyby nie jeden mankament. Klamrą spinającą losy sześciu córek jest testament ich ojca. I to jest właśnie najsłabsze ogniwo powieści. W polskim prawie spadkowym nie można warunkować dziedziczenia, tzn. otrzymać spadek jeżeli wykona się jakieś zadanie. Rozumiem, że inni mogą przymknąć na to oko. Ja nie lubię kiedy wprowadza się czytelnika w błąd. Po prostu...

Powieść Małgorzaty Szyszko- Kondej jest skierowana do kobiet bez wieku. Każda z nas znajdzie w niej coś dla siebie. Jest tu miejsce na uśmiech, na smutek, na łzy, wzruszenie i zadumę.






Małgorzata Szyszko- Kondej "Sześć córek", Świat Książki, Warszawa 2014




Recenzja napisana dla serwisu Dlalejdis, któremu dziękuję za egzemplarz recenzyjny książki :)))))


Czytaj dalej...

Cesar Millan "Jak uszczęśliwić psa"


Kiedyś mieszkaniec Meksyku, nielegalny imigrant obecnie dumny Amerykanin i najbardziej znana postać w kręgu miłośników psów. O kim mowa. Oczywiście o Cesarze Millanie. Mężczyzna oprócz tego, że jest rozchwytywanym psim behawiorystą, to jest również gwiazdą programów: Zaklinacz psów i Przywódca stada, autorem wielu bestsellerowych  książek o tematyce wychowania i psychologii psów: Zaklinacz psów. Jak zostać przywódcą stada, Jak wychować idealnego psa oraz założycielem Centrum Psychologii Psa oraz Cesar Millan Foundation, która zajmuje się ratowaniem i rehabilitacją zwierząt.

Jak każdy wielbiciel czworonożnych towarzyszy życia z zainteresowaniem śledziłam dokonania Cesara w programie "Zaklinacz psów". Jego metody z początku wydawały mi się dość brutalne i kontrowersyjne. Jednak widzą spektakularne efekty postanowiłam przyjrzeć się bliżej filozofii autora najnowszego poradnika "Jak uszczęśliwić psa", który powstał w oparciu o bogate doświadczenie i wiedzy wyniesionej z tysięcy spotkań treningowych w różnych częściach świata.

Jaka złota myśl wyłania się z książki? Konsekwencja, asertywność i zrozumienie, raz na zawsze, że pies jest tylko zwierzęciem. Miłym, przyjaznym, pociesznym, ale zwierzęciem. Jego życiem rządzą instynkty więc żeby w pełni odpowiedzieć na potrzeby swojego pupila trzeba nauczyć się co jest dla niego ważne, jak postępuje. Gdy to opanujemy egzekwowanie poleceń wyda się nam dziecinną igraszką.
Żelazną podstawą w dążeniu do harmonii pomiędzy światem psów a ludzi są:

 Naturalne Psie Prawa Cesara:

1. Psy kierują się instynktem. Ludzie kierują się intelektem, emocjami i duchowością.
2. Energia jest wszystkim.
3. Pies jest w pierwszej kolejności zwierzęciem, następnie przedstawicielem gatunku, potem przedstawicielem rasy, a na końcu swoim imieniem.
4. Zmysły psa tworzą jego rzeczywistość.
5. Psy są zwierzętami stadnymi, które dzielą się na przywódców i podporządkowanych.

oraz Dziewięć prostych zasad równoważenia psa:

1. Bądź świadom swojej energii.
2. Żyj w teraźniejszości.
3. Psy nie kłamią.
4. Nie walcz z Matką Naturą, lecz z nią współpracuj.
5. Szanuj instynkty psa.
6. "Nos, oczy, uszy"- w takiej kolejności.
7. Akceptuj naturalną pozycję zajmowaną w stadzie przez twojego psa.
8. To ty wywołujesz spokojnie uległy stan u psa.
9. Musisz być przywódcą stada.

Cesar Milan bardzo dokładnie wyjaśnia każdy z punktów w bardzo przystępny sposób. Zrozumienie intencji autora nie nastręcza żadnych trudności. Co więcej otwierają się oczy na okoliczności zachowania swojego psa. To co do tej pory wydawało się akceptowalne, normalne a nawet zabawne, okazuje się być np. zwykłą histerią, nadpobudliwością, strachem. Argumenty Cesara Millana są wiarygodne i co więcej wyczuć w nich można rzeczywistą, ogromną intuicję, porozumienie, otwartość i zrozumienie dla potrzeb zwierząt.

Cesar Millan w swoim poradniku dzieli się spostrzeżeniami i poradami jak:

  • wyeliminować złe zachowania np. nadmierne podniecenie, agresja, ucieczki, obsesje, gromadzenie zapasów, lęk separacyjny czy gryzienie. I nie jest to tylko zestaw jednozdaniowych wskazówek. Jest to analiza złego zachowania, dociekanie przyczyn i praktyczne wytyczne jak wyeliminować złe zachowanie z życia naszego psa i naszej rodziny.
  • wskazówki, jak odpowiedzialnie wybrać psa 
  • pomoc psu w przystosowaniu się do zmian życiowych: rozwód, śmierć właściciela, pojawienie się dziecka, nowy związek, przeprowadzka, podróż. 



Publikację charakteryzuje dbałość o każdy jej element. Jest schludny, przejrzysty, czytelny. Ważne informacje zostały zaakcentowane, wytłuszczone i często podkreślone adekwatną fotografią. Szkoda tylko, że w czerni i bieli.

"Jak uszczęśliwić pasa" to obowiązkowa literatura dla miłośników psów i charyzmatycznego Cesara Millana.





Cesar Millan "Jak uszczęśliwić psa", tł. Maciej Lorenc, Illuminatio, Białystok 2014





Czytaj dalej...

Jamie Ford "Hotel słodko- gorzkich wspomnień"


Choć Stany Zjednoczone jako ostatnie przystąpiły do walk podczas II wojny światowej, to poniosła ogromne straty i tragedie zarówno wśród żołnierzy jak i ludności cywilnej. Nie kwestionowaną niesprawiedliwością tamtych czasów jest internowanie Amerykanów pochodzenia japońskiego w Seattle: mężczyzn, kobiety i dzieci kierowana jedynie nienawiścią i w większości nieuzasadnioną obawą kolaboracji i szpiegostwa na rzecz swoich głównych wrogów.
Decyzje tamtych czasów i smutny los tysięcy rodzin, pod osąd czytelnika podsuwa Jamie Ford w swojej debiutanckiej powieści "Hotel słodko- gorzkich wspomnień".

Henry jest Amerykaninem chińskiego pochodzenia. Niedawno pochował żonę, nie dogaduje się z dorosłym synem i nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Przypadkiem dowiaduje się, że w piwnicach starego i zniszczonego hotelu Panama odnaleziono rzeczy należące do japońskich rodzin internowanych w okresie II wojny światowej. W Henrym odżywają wspomnienia o Keiko, przyjaciółce z dzieciństwa, skryte przed bliskimi głęboko w sercu...

Henry' ego poznajemy w dwóch odsłonach, jako dwunastoletniego chłopca, wierzącego w najwyższe wartości jakimi jest oddanie, lojalność, przyjaźń, miłość i dojrzałego mężczyznę, który musiał skonfrontować je z trudną rzeczywistością oraz z oczekiwaniami innych.
Henry nie miał łatwego dzieciństwa. Wychowywał się w chińskiej rodzinie na prawdziwego Amerykanina. Rodzice nakazali mu mówić wyłącznie w języku angielskim i zapisali do amerykańskiej szkoły. Tam wyśmiewany, szykanowany, gnębiony starał się sprostać oczekiwaniom bliskich. Kiedy poznał Keiko dzielił razem z nią nienawiść i uprzedzenia do Azjatów. Razem z godnością i pokorą znosili swój los ale nie byli w stanie go zrozumieć. Przecież są przykładnymi, lojalnymi i posłusznymi Amerykanami gotowymi poświęcić swoje życie za nową ojczyznę.

Agresja wobec Japończyków po ataku na Pearl Harbor nasila się i z początkowego ostracyzmu rdzennych Amerykanów zmienia się w bójki, masowe aresztowania, pozbawianie prawa własności, w końcu internowanie i zmuszanie do życia w prowizorycznych obozach urągających w kwestiach higieny, żywienia, bezpieczeństwa.
W takich warunkach rozwija się i dojrzewa pierwsza miłosna relacja pomiędzy dziewczyną a chłopakiem, pomiędzy Keiko i Henrym, pomiędzy Japonią a Chinami- naturalnymi wrogami, jakimi chciałoby ich widzieć ówczesne społeczeństwo.

Henry współcześnie może godnie żyć bez obaw o swoje bezpieczeństwo. Stara się myśleć o teraźniejszości choć bolesna przeszłość na stałe odcisnęła piętno w jego sercu. Wiedziony impulsem udaje się do hotelu Panama i zagrzebuje się w przeszłości, powraca do czystych uczuć i intencji dyktowanych wrażliwością.

Jamie Ford doskonale przeplata wstęgi przeszłości z teraźniejszością, dawkuje informacje, potęguje tym samym napięcie i wzmaga ciekawość czytelnika losem każdego z bohaterów. Autorowi udało się również rozgraniczyć części powieści stopniem i różnorodnością emocji. Przeszłość charakteryzuje i kształtuje obawa, strach, przygnębienie, niedowierzanie, nienawiść ale i wytrwałość, delikatność miłosnego zauroczenia i całkowite oddanie. Teraźniejszość z kolei objawia się zrozumieniem, pogodzeniem się z losem, odnalezieniem wspólnego języka, tajemnicą, oczekiwaniem, entuzjazmem, podnieceniem.

"Hotel słodko- gorzkich wspomnień" to intrygująca korelacja pomiędzy smutkiem a radością, nienawiścią a miłością, brutalnością a delikatnością, niewinnością a dojrzałością, która uświadamia człowiekowi jak ważne jest życie w zgodzie z sumieniem, zaufanie własnym instynktom i branie odpowiedzialności za swoje czyny.





Jamie Ford "Hotel słodko- gorzkich wspomnień", tł. Krzysztof Obłucki, Świat Książki, Warszawa 2014







Czytaj dalej...

Tishani Doshi "Poszukiwacze szczęścia"


Nie można wiecznie decydować o życiu swojego dziecka. Przychodzi czas kiedy trzeba pozwolić mu decydować o samym sobie. Ale jak wychowanie potomstwa wygląda w krajach gdzie kultywuje się relacje rodzinne, gdzie mieszka się w wielopokoleniowych familiach, gdzie o ważnych decyzjach rozstrzyga się pomiędzy starszymi?

Tishani Doshi próbuje przybliżyć polskiemu czytelnikowi egzystencję, byt,życie zwykłej indyjskiej rodziny wychowanej w tak innej kulturze, a zaskakująco podobnych do nas w swoich oczekiwaniach, dążeniach, marzeniach...

Babo Patel syn zamożnego Hindusa w Madrasie, wyjeżdża na studia do Londynu. Podróż jest nie tylko spełnieniem jego marzeń ale szansą na życie, które nie spełniłoby się na ziemiach jego ojczyzny. W Europie chłopak zdobywa doświadczenia naukowe, zawodowe i miłosne. Całkowicie zmienia nawyki i odchodzi od tego co w dzieciństwie wpajali mu rodzice. Kiedy poznaje Sian Jones, sympatyczną i spontaniczną Walijkę, wie że aby być w pełni szczęśliwym musi pokonać uprzedzenia swoich rodziców i udowodnić, że miłość nie zna koloru skóry, wyznania i nie baczy na odmienne kultury. Uzyskuje od rodziny zgodę na ślub ale pod jednym warunkiem: musi z Sian zamieszkać w Madrasie.

Zarówno Babo jak i Sian oczekują od życia więcej niż może to dać im ich rodzina i miejsce zamieszkania. Miejscem, w którym pragną się spełniać, jest Londyn. Tu odnajdują siebie. Jednak o ile Babo osiągnął pełnię szczęścia, tak Sian jeszcze nie znalazła tego, czego tak naprawdę szuka. Dopiero przeprowadzka do Indii, daje jej szanse na spełnienie. Bardzo szybko odnajduje się w nowej rzeczywistości i przystosowuje do nowego życia. Zatraca się w miłości do męża, później dzieci i docenia to, co ma, co udało jej się zdobyć, zrealizować.

 Tak naprawdę "Poszukiwacze szczęścia" to nie jest tylko historia miłości Babo i Sian. To rodzinna saga, w której z pokolenia na pokolenie, członkowie rodziny Patel poszukują swego miejsca na ziemi, swojej tożsamości i przynależności. Śledzimy losy dwóch córek Babo i Sian- Mayuri i Bean, które na różne sposoby odkrywają siebie i własne przeznaczenie. Uczestniczymy w trudnym, niespełnionym życiu uczuciowym Chotu, brata Babo, jego sióstr, rodziców. W końcu obserwujemy nestorkę rodu, która śni przedziwne sny i odczytuje z nich przyszłość swojej rodziny.

Nie jestem w pełni usatysfakcjonowana lekturą. Liczyłam na bardziej wyrazistą konfrontację kultury zachodniej i wschodniej. Otrzymałam powieść obyczajową ozdobioną orientalnymi błyskotkami. Sian doskonale wkomponowała się w swoje środowisko, że trudno było zauważyć jakieś trudności w aklimatyzacji. Autorka bardziej skupiła się na emocjach bohaterów i nieco je "przegadała". Troszkę też było dla mnie za mało Indii w Indii :)
Podobał mi się za to język powieści- odrobinę poetycki, sentymentalny, nastrojowy; doskonale nakreśleni bohaterowie, w których było życie, pasja, radość, śmiech, strach, nienawiść; wielowątkowość rozciągnięta w trzydziestoletniej historii rodu Patel; trudne relacje rodzinne; miłość, o którą trzeba walczyć; prawdziwe życie fikcyjnych postaci.






Tishani Doshi "Poszukiwacze szczęścia", tł. Janusz Mańczak, Świat Książki, Warszawa 2014





Czytaj dalej...

Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka