Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Ekstrakt z kwiatu orchidei, Weronika Wierzchowska


Wojna Kremowa


Rodzinny biznes to nie jest łatwy kawałek chleba, zwłaszcza jeżeli zetknie się z sobą pasja i ideały oraz umysł analityczny nastawiony na zysk. 

Takie właśnie dwa skrajne fronty połączyły się w książce Weroniki Wierzchowskiej "Ekstrakt z kwiatu orchidei" i dały powód do niezwykłej podróży w brutalny świat firm kosmetycznych oraz wojen kremowych, o których statystyczne klientki drogerii nie mają zielonego pojęcia.
Aneta i Beata Mazur zakładają małą fabryczkę naturalnych kosmetyków. Próbują utrzymać się na wymagającym rynku i jednocześnie zachować życie prywatne na poziomie szczęścia i harmonii. Niestety wiatr gwałtownych zmian wieje im prosto w oczy. Szpieg wynoszący sekretne technologie i receptury, zdrada, grożące bankructwo to tylko początek kłopotów. Do nich dołącza rozpad małżeństwa, rozwód i szantaż. Jak siostry rozwiążą swoje problemy? 

Aneta i Beata są jak dzień i noc. Jedna jest spokojna i wyśmienicie potrafi łączyć składniki w wyjątkowe produkty. Druga jest odpowiedzialna za sprawy techniczne i finansowe, z których doskonale się wywiązuje.  Razem tworzą idealny duet mogący przynieść im sławę i rozwój kariery, gdyby nie kosmetyczne molochy hamujące ich werwę i zapał do pracy. Kobiety nie mogą się wybić ponad panujące układy. Co więcej znany producent kosmetyków chce niecnie wykorzystać ich talent. Dziewczyny muszą mieć się na baczności. W życiu prywatnym również nie mają szczęścia. Aneta jest słomianą wdową, a kontakt z mężem rozluźnia się z minuty na minutę coraz bardziej. Beata zaaferowana rozwojem firmy gubi gdzieś odpowiedzialność za losy rodziny i nie zauważa pojawiających się  niebezpieczeństw. Podporą i jednym z fundamentów firmy jest Dorota, która odpowiada za produkcję i pracowników. Ale i ona ma swoje problemy. Musi mierzyć się z apodyktyczną matką i agresywnym eks narzeczonym. Kłopoty natury osobistej mają duży wpływ na losy formy i kosmetyków. Zaabsorbowane kolejnymi niedogodnościami nie dostrzegają zagrożeń i pozwalają się wykorzystywać.

Jestem zachwycona zaproszeniem do bardzo kobiecego świata produktów służących do upiększania, modelowania i ujędrniania :) Dzięki Weronice Wierzchowskiej mogłam poobserwować powstawania kosmetyków począwszy od pomysłu, poprzez komponowanie składników, ich specyficzne łączenie, po dozowanie w ekskluzywne słoiczki, etykietowanie i dystrybucję. Autorka zna temat z autopsji gdyż sama pracowała, najpierw w dużej korporacji jako chemiczka, a obecnie prowadzi malutką firmę kosmetyczną. Jestem zaskoczona jak wiele jest nadużyć na tej gałęzi produkcji i handlu oraz przerażających aktów sabotażu i korupcji. Domyślam się, że na potrzeby książki niektóre wątki zostały podkoloryzowane. A jednak  śmiem przypuścić, że wiele z nich ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Dlatego "Ekstrakt z kwiatu orchidei"  czytało mi się tak rewelacyjnie. Nie mogłam się od niej oderwać nawet na chwilkę i kosztem obowiązków domowych przeczytałam ją za jednym posiedzeniem :)

Lekturę książki umila również prosty język, pełne humoru dialogi, sprawne połączenie sytuacji zabawnych i tych mrożących krew w żyłach, kłopoty dnia codziennego, które nie są wyssane z palca i historie miłosne, które potwierdzają, że nie znasz ani dnia ani godziny kiedy możesz zostać trafiony/a strzałą Amora :)

"Ekstrakt z kwiatu orchidei" to idealna lektura na lato. Weronika Wierzchowska z łatwością i lekkością zarysowała niebezpieczną intrygę, skomplikowane interesy i kobiecą siłę, która potrafi przenosić góry. Szczerze polecam, szczególnie paniom :)








"Ekstrakt z kwiatu orchidei" Weronika Wierzchowska, Prószyński i s- ka, Warszawa 2015





Recenzja napisana dla serwisu DużeKa:)


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka