Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Dziewczyny z Syberii, Anna Herbich



Jest wojna. Mieszkasz na obszarze okupowanym przez Sowietów. Wiesz, że Twoja wolność, bezpieczeństwo jest zagrożone. Nie spodziewasz się, co Cię czeka, ale wiesz, że to będzie coś bardzo złego. Jest ciemna, zimna noc. Serce bije Ci jak dzwon, drżysz z przejęcia... Słyszysz walenie w drzwi kolbami karabinów. Gniewne okrzyki: Dawaj! Dawaj! mrożą Ci krew w żyłach. Masz czas by spakować tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Bierzesz Biblię, ciepłe ubranie, trochę biżuterii, pieniędzy i jedzenia. Cała w strachu wsiadasz na ciężarówkę lub furmankę i jedziesz na dworzec, po cichu modląc się o życie. Poszturchiwana, popychana, bita wsiadasz do bydlęcego wagonu. Cudem udaje Ci się zająć miejsce na drewnianej pryczy. Wokół widzisz strach, przerażenie, ból, cierpienie w oczach swoich sąsiadów i rodziny. W głowie wciąż pojawia się pytanie: Co z nami będzie? Podróż w nieznane trwa kilka tygodni. Jedzenie się skończyło. To co dostajesz od strażników nie wystarcza by najeść się do syta. Podrażnia apetyt, żołądek i nie daje ukojenia. W wagonie jest coraz ciaśniej, coraz bardziej niewygodnie. Wszędzie czujesz odór niemytego ciała i ludzkich odchodów. Codziennie widzisz trupy wynoszone z wagonów na kolejnych postojach. Boisz się czy kolejnym balastem nie będą ciała Twoich bliskich... W końcu docierasz do celu. Wychodzisz na świeże powietrze, razi Cię światło, nie możesz utrzymać się w pionie, odczuwasz potworny ziąb, a już ktoś uderza Cię w plecy, zmuszając do wędrówki przez tajgę... Po drodze giną kolejni ludzie, z głodu, z wycieńczenia, bo są za słabi, bo nie nadążają za grupą... Wreszcie trafiasz do kołchozu, do obozu gdzie gołymi rękoma budujesz nowy dom: drewniany barak lub ziemiankę... Dostajesz przydział pracy. Codziennie przez wiele godzin wycinasz drzewa, spławiasz je w rzece, rąbiesz drewno, kopiesz rowy, wydobywasz węgiel, glinę... Nie masz czasu dopilnować swoich dzieci, nie wiesz, że właśnie umiera Twoja matka. Po ciężkim dniu katorżniczej pracy przynosisz do domu kromkę chleba... Musisz się nią podzielić...W nocy nie odpoczywasz. Tulisz w ramionach synka, z którego ulatuje życie. Rano nie chcesz, nie możesz się z nim rozstać. Nie możesz pozwolić by zakopano go w bezimiennym grobie na obcej ziemi. Ale wróg siłą wyrywa go z Twoich ramion, nie dbając o uczucia, o Twoje serce. Biegniesz za nim, ciągniesz za kurtkę. W zamian dostajesz razy i słowa: "Należało Ci się. Jesteś wrogiem narodu."

Powyższy tragiczny scenariusz dotknął wiele polskich rodzin w czasach II wojny światowej i tuż po niej. Sowiecki reżim skazał na tułaczkę, niewolniczą pracę, głód, choroby ludzi uznanych za wroga komunistycznego ustroju. I nie ważne było czy skazanym był dorosły mężczyzna czy kobieta, starzec czy dziecko. Dzielili równy los i konsekwencje.
Dzięki Annie Herbich mamy szansę poznać życiorysy dziesięciu kobiet, które trafiły na Syberię, gdzie utraciły dzieciństwo, młodość, bliskich, gdzie ledwo ocaliły życie. Musiały zmagać się nie tylko z widmem Kostuchy ale i dzikiej, nieokiełznanej natury, która w równym stopniu co Sowieci zbierała śmiertelne żniwo.

Gdyby Bóg zechciał wskrzesić wszystkich więźniów łagrów, to w całej Rosji podniosłaby się ziemia.

Janina na zsyłkę wyjechała z mamą ochotniczką. Chciały dołączyć do swojej rodziny i razem z nimi dzielić trudy i znoje. Stefania do łagru trafiła wyrokiem sądu. Została skazana za zbrojną działalność kontrrewolucyjną. Danutę wywieziono z mamą jednym z ostatnich transportów. Alina miała tylko dziesięć lat kiedy została zesłana na Sybir. Od razu trafiła do sierocińca. Po jakimś czasie udało jej się połączyć z mamą. Natalia z bratem została skazana za służbę w polskim podziemiu. Danutę aresztowało NKWD tuż przed wybuchem wojny pomiędzy Związkiem Sowieckim, a Niemcami. Weronikę złapano w obławie. Najpierw długo siedziała w więzieniu w Grodnie. Wyrok za zdradę ojczyzny i wspieranie "faszystowskiej organizacji podziemnej" zesłał ją do łagru na dwadzieścia pięć lat. Grażyna i jej mama dobrowolnie wyjechały na Sybir w oczekiwaniu na połączenie z tatą i mężem. Niestety, to były płonne nadzieje. Barbara i jej rodzina, a także Zdzisława odmówiły przyjęcia sowieckiego obywatelstwa. Kara mogła być tylko jedna.

To co przeżyły te kobiety jest nie do ogarnięcia umysłem człowieka, który żyje w czasach pokoju. Brutalny los, który stał się ich udziałem, brzmi jak scenariusz filmu grozy. Codzienność okraszona okrucieństwem, nienawiścią, zbrodnią, bezsensowną śmiercią, uderza prosto w serce i zmusza nas do refleksji na temat ulotności życia, zasadności prowadzenia wojen i znaczenia słowa solidarność, bohater.

Bohater nie musi walczyć z bronią w ręku. Nie musi być żołnierzem. Bohaterem może być kobieta, której jedyną bronią są silna wola i determinacja.

Bohaterkami książki Anny Herbich są zwykłe kobiety, takie jak Ty czy ja, które dosłownie siłą woli przetrwały wojenny terror, dantejskie sceny podczas wywózki, bezwzględność oprawcy, niewyobrażalne trudy podróży, katorżniczą pracę, piekielny ziąb, głód i bezlitosne choroby. Musiały patrzeć na swoje poranione ciało zmieniające się w żywy kościotrup, zanikanie człowieczeństwa, powolne konanie swoich bliskich, ostateczność śmierci. Ich heroiczna postawa, umiejętność podnoszenia się z kryzysów, decydowanie się na ryzyko, łamanie zasad i mocna wiara dała im szansę przetrwać piekło na ziemi.

Zesłanie wyciągało z ludzi ich najgorsze cechy.

Syberia była miejscem, w którym ludzka życzliwość niemal nie występowała.

Annę Herbich poznałam dzięki jej poprzedniej książce "Dziewczyny z Powstania", które pokochałam całym sercem. Wiedziałam, że lektura "Dziewczyn z Syberii" przyniesie mi wiele wrażeń, wzruszeń, emocji. Janina, Stefania, Danuta, Alina, Natalia, Danuta, Weronika, Grażyna, Barbara i Zdzisława szczerze, bez owijania w bawełnę opowiedziały o swoich przeżyciach i trudnej drodze dojrzewania, dorastania w czasach kiedy zupełnie nie liczyło się ludzkie życie. Podzieliły się swoim zdaniem na temat wojny, patriotyzmu, swoich doświadczeń i zdobyły się na ocenę swojej egzystencji.

Co czytelnik otrzyma po lekturze "Dziewczyn z Syberii"? Na pewno poruszającą relację świadków historii, wiedzę, odpowiedzi na ważne pytania i  pewność, że nasze codzienne problemy to tylko chwilowa niedogodność. W życiu zdarzają się większe tragedie, które na zawsze zmieniają charakter, serce i tego właśnie doświadczyły bohaterki tej publikacji...





"Dziewczyny z Syberii" Anna Herbich, Znak, Kraków 2015





Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości księgarni Tania Książka :)





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka